Grzyby wysuszone :) cała duża miska wyszła :)
Właśnie zaczęły suszyć się jabłka :) całą skrzynkę dostaliśmy od Pati i jej mamy :-* i trochę od Alka i jego mamy :-* Cieszę się bardzo bo dzieciaki owoce bardzo lubią :) a jeszcze takie.. "swojskie".. mniam :) na pewno kilka kolejnych dni o smaku jabłuszek będzie :) już planuję racuszki, szarlotkę, dżem na wspomnienie ciepłej jesieni - zimą :), pieczone jabłka z orzechami na podwieczorek :D
Jutro ( właściwie to w środę) babcia Tereska ma urodziny więc idziemy świętować :) Mam nadzieję, że dom babci przeżyje najazd naszej gromadki :) ..
Dzieci lekcje na poniedziałek odrobiły więc jutro mogą szaleć :)
Maciej w poniedziałek ma zanieść ciasto do szkoły, a że dzisiejsze zniknęło :D bo to aż niewiarygodne, żeby zostało zjedzone w tak krótkim czasie :) to uznaliśmy, że upiekę mu takie samo :) - "Brownies" ( podobne do "murzynka" tylko na bazie czekolady.. w środku nie jest suche :)) noo chyba, że jednak z jabłek skorzystamy a mamy jedno ulubione z owocami to i dzieci mogłyby pomóc :)
Przedpołudniowe szaleństwa klockowe :D Były kaczki, dom dla kaczek, garaż, domek, drzewko i inne cuda ;)
"-mamcia kupimy, kupimy??
-mamcia to takie jak na Gabrynia..."
fakt.. rozmiar na Gabrysia idealny.. tylko to sukienka z kotem w roli głównej :D
"-ciooooooocia a On się na mnie patrzy !!!!!!!!!!
- boli Cię to?
-.. nie ..
- cioooooocia ...
- cioooocia ...jednak nie skarżę " :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz