sobota, 12 października 2013

weekendowo - sobota :)

Grzyby wysuszone :) cała duża miska wyszła :)
Właśnie zaczęły suszyć się jabłka :) całą skrzynkę dostaliśmy od Pati i jej mamy :-*  i trochę od Alka i jego mamy :-* Cieszę się bardzo bo dzieciaki owoce bardzo lubią :) a jeszcze takie.. "swojskie".. mniam :) na pewno kilka kolejnych dni o smaku jabłuszek będzie :)  już planuję racuszki, szarlotkę, dżem na wspomnienie ciepłej jesieni - zimą :), pieczone jabłka z orzechami na podwieczorek :D

Jutro ( właściwie to w środę) babcia Tereska ma urodziny więc idziemy świętować :) Mam nadzieję, że dom babci przeżyje najazd naszej gromadki :) ..
Dzieci lekcje na poniedziałek odrobiły więc jutro mogą szaleć :)

Maciej w poniedziałek ma zanieść ciasto do szkoły, a że dzisiejsze zniknęło :D bo to aż niewiarygodne, żeby zostało zjedzone w tak krótkim czasie :) to uznaliśmy, że upiekę mu takie samo :) - "Brownies" ( podobne do "murzynka" tylko na bazie czekolady.. w  środku nie jest suche :)) noo  chyba, że jednak z jabłek skorzystamy a mamy jedno ulubione z owocami to i dzieci mogłyby pomóc :)


 Przedpołudniowe szaleństwa klockowe :D Były kaczki, dom dla kaczek, garaż, domek, drzewko i inne cuda ;)



"-mamcia kupimy, kupimy??
-mamcia to takie jak na Gabrynia..."
fakt.. rozmiar na Gabrysia idealny.. tylko to sukienka z kotem w roli głównej :D

"-ciooooooocia a On się na mnie patrzy !!!!!!!!!!
- boli Cię to?
-.. nie ..
- cioooooocia  ...
- cioooocia ...jednak  nie skarżę " :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz