Zaspaliśmy dziś :D Nie jakoś strasznie, do szkoły nikt się nie spóźnił, ale na tyle, że wszystko trzeba było szybko, szybko.. No i oczywiście skrzętnie przez dzieciaki liczone wczoraj nakrętki zostały w domu .. :) zabrałam je jak szłam z zerówki oboje odebrać :) ( a po 250szt. odliczyliśmy wczoraj - sami po 150 nakrętek, ale jakoś mi tak mało w tych torebkach było więc jeszcze po 100 im dorzuciłam :)
Ekologiczne warzywa, o których pisałam wczoraj dziś dotarły :D Wszystkie Maluchy chętnie pozanosiły je do kuchni :D
A po obiadku spacer :) Szkoda mi było tej pogody, pięknej jesieni.. i dziś po spacerze.. ponad 400zdjęć gotowych :)


Najpierw dzieci liście zbierały :D potem porównywały kolor, wielkość, Hanka zrobiła sobie koronę z liści "złotych" :)

Potem Gabriel odkrył, ile radości sprawia rzucanie liśćmi :D

Do czego chętnie dołączyła cała reszta :)
Maciej postanowił odpocząć :) Co wykorzystał Gabryś zasypując go liśćmi :D

Ostatnie poprawki :D

Zagadka z cyklu "gdzie jest Maciej" :D

Trochę akrobacji też było - tu Sebastian pokazuje :D

I Gracjan :D - to po kilku zajęciach z Capoeiry :D
Reszta próbowała przewrotów :) oczywiście na stercie liści :D
A potem.. liście we włosach :D

I wracamy do domku :D po trzech godzinach szaleństw :D

Niektórym zrobiło się gorąco :D
( tak.. to zdjęcie z dzisiejszego dnia.. godzina 18, około 16?? stopni)
Nie -Hanna nie choruje :D choć taki widok nie jest dla nas nowością :) a może właśnie dlatego..
:) aa i zdjęcia są z dzisiaj tylko :D zmiana fryzury u Hanki i czapki u Wiki była zamierzona :D
"-Cioooociu, ciociu wujek Alek..
- gdzie?
- o tam wujek Alek, wujek Alek..
- oj coś zmyślasz..
- noo ja też myślę"
:D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz