sobota, 24 sierpnia 2013

wakacyjnie - poznawczo - ciąg dalszy :)

Tak jak w środę  - w czwartek również pogoda nie nastrajała pozytywnie co do plażowania.. ale to może i dobrze..  Mogliśmy poznać część zabytków i kulturalnych atrakcji Gdańska :)

Wieczorem wydebatowaliśmy :D:D, że skoro karta turysty aktywna była od 10 to w czwartek mamy jeszcze godzinę, żeby wejść do Muzeum, które otwarte jest od 9 :):)  Nie bez trudu - bo czasem wybrać się nam z 11 dzieci, nie zawsze współpracujących jest logistycznie ciężko.. to udało nam się i równo o 9.56.. byliśmy w Centralnym Muzeum Morskim w Spichlerzach na Ołowiance :):)
Oj warto było.. dużo do oglądania, podziwiania, a dla dzieci do .. dotykania ;)
Modele okrętów, łodzi, żaglowców.. historia nurkowania, prezentacja sprzętów do nurkowania.. to tylko nieliczne z wielu ekspozycji :) .. Tu mimo wszystko - przynajmniej na przedszkolaków największą atrakcją była starannie przygotowana scenografii okrętu wojennego, dzieci mogły wziąć udział w walce na morzu :) - a to dzięki stanowisku interaktywnemu :)

Statek "Soldek" to kolejny zwiedzony obiekt :) stoi przy Muzeum więc udało nam się go obejrzeć :) Mogliśmy zobaczyć warunki , w jakich pracowali oficerowie i marynarze w połowie ubiegłego wieku. W sterowni, znajduje się zabytkowe wyposażenie, w tym m.in. rury głosowe do komunikacji z maszynownią. Kompletnie wyposażona maszynownia pozwala na zapoznanie się z niestosowanym obecnie napędem mechanicznym statku z kotłami opalanymi węglem oraz tłokową maszyną parową.

 "Sterowali" i najstarsi :D ( mężu.. takie są fakty :P)

 I dziewczyny :)

 I Ci najmłodsi też :)


Bardzo chcieliśmy pokazać dzieciom jeszcze jedno miejsce - Muzeum Archeologiczne - "Błekitny lew"   http://www.blekitnylew.pl/    Niesamowite muzeum - zwłaszcza dla dzieci..  zwłaszcza rekonstrukcja uliczki z przełomu XIV i XV w. w mieście hanzeatyckim z warsztatami, kramami i łaźnią, a także z jego hałasem i zapachami.. Fantastyczna była również wystawa prezentująca wyniki metody rekonstrukcji warunków życia oraz wyglądu mieszkańców dawnego Gdańska. Gdy starsi oglądali młodsi mogli pobawić się w małych archeologów i w specjalnie przygotowanych do tego "piaskownicach" za pomocą pędzli szukać, odkrywać..




1 komentarz: