wtorek, 27 sierpnia 2013

Maersk - największy kontenerowiec :)

W piątek wróciła piękna pogoda :) Przedpołudniowo - plaża, woda, ... wiatr i wielkie fale.. ;) flaga była czerwona więc zdecydowałam, że nasze dzieci kąpieli nie zażyją..  bo skoro uczymy, że są zasady, regulaminy, itp. do których się trzeba stosować.. to się tego trzymamy... poza tym skoro flaga jest czerwona to kąpiel niekoniecznie jest bezpieczna..
Ale piasek i woda to nie tylko kąpiel :) Dzieci nie miały najmniejszych problemów ze zorganizowaniem czasu :) Konstruowanie budowli z piasku, patyków i muszelek, zakopywanie się nawzajem w piasku ( to chyba była najciekawsza dla nich zabawa :))  szukanie muszli :) i bursztynów ( przywieźliśmy do domu całkiem sporo :))
  Nie tylko Hania była tak zadowolona po zasypaniu piaskiem :) Na zdjęciach mamy jeszcze bardziej uradowane buzie :) Nie było możliwości - poza Gabrysiem -który niekoniecznie dał się posypywać piaskiem :D - żeby kogoś ta atrakcja ominęła :) dzieci ustawiały się w kolejce :)

 A tu jedna z  konstrukcji chłopaków :) Baardzo się napracowali :)

 .. hmm.. nie powiem kto jest w środku :) Mieliśmy kłopot z wyciągnięciem dziecia z dziury bo krzyczało , że chce wrócić :D
 
Po obiedzie udaliśmy się w okolice rynku - tam imprezę zorganizowała firma Maersk. Największy kontenerowiec świata przypłynął do Gdańska. Odwiedzilismy w związku z tym 'Miasteczko Maersk". Chłopcy byli zainteresowani jak zbudowany jest statek. Młodsi mieli okazję uczestniczyć w organizowanych przez animatorów zabawach i konkursie :) Nawet Piotrek, który na początku bardzo się opierał zdecydował się i.. również wygrał :)

 Hania na "patelni" przenosi "jajko" po długim torze przeszkód :) Udało się za drugim razem :) Brawo!

 Sebastian wziął sobie za cel pokazanie statku dzieciom żeby mogły sobie porównać z tym co widziały na zdjęciach i tablicach w "Miasteczku"..  dotarliśmy.. Sebastian z większością dzieci poszedł bliżej po plaży. Ja z Wiki i Mackiem zostałam w busie.. ze względu na temperaturę powietrza.. siedzimy.. opowiadam o kontenerowcu Maluchom.. opowiadam, pokazuję.. Maciej pyta, Wiki tylko słucha.. po 5 może 10 minutach pada pytanie... "ciociu a gdzie jest ten statek??" .. :D
 
Wieczorem udało nam się odpocząć.. Patrycja z Oskarem poszli szaleć :) a my przy filmie, kawie, na spokojnie.. miło :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz