O czym mowa?? Odkryliśmy http://swiatlabiryntow.blogspot.com/
Dojechaliśmy w sobotę 24 sierpnia :)
Po szkoleniu ( masa śmiechu i zabawy :)) usłyszeliśmy, że labirynt to „Dzika Wyspa” zamieszkałą przez egzotyczne plemię „Bulla-Bulla”. Wyspa stała się bardzo niebezpieczna, ponieważ z klatki uciekł olbrzymi goryl, który teraz straszy sympatycznych mieszkańców wioski. Zwierzę uciekając zabrało wyspiarzom ich czarodziejskie mikstury. Złośliwy goryl ukrył buteleczki gdzieś pośród straszliwego labiryntu. Mieliśmy pomóc plemieniu „Bulla-Bulla” odzyskać ich skarb!
Podzieliliśmy się na dwie drużyny :)
1. Sebastian, Oskar, Maciek, Gracjan, Nicolas i Piotrek
2. Ja z Gabrysiem ;) ( w nosidle), Patrycja, Wiktoria, Hania, Maciej, Grześ.
Dostaliśmy mapy. Wyruszyliśmy niemal jednocześnie ( yyy.. no dobra.. jako, że w naszej drużynie była przewaga kobiet wymusiłyśmy 10 sekundowe pierwszeństwo ;)) I zaczęła się zabawa... Było trudno. Kilka razy zgubiłyśmy się :D:D ( a tak - dało się :)) raz prosiłyśmy mijanych ludzi o pomoc w .. lokalizacji miejsca, w którym stałyśmy... Ale śmiechu było co niemiara.. miałyśmy 3 części "mikstury" z ..7.. jak okazało się, że nasi chłopcy już skończyli i są na moście informującym o zakończeni wyprawy :D
Dwa zdarte kolana, trochę łez, jeszcze więcej chichotów, śmiechów i ..zakrętów.. i jakąś godzinę później :D my również byłyśmy gotowe :) ( gotowi :D) Potem jeszcze "tylko" hasło :D i JEEEEST!! udało się :):) Fantastyczne miejsce :) bez ograniczeń wiekowych :D
Poniżej szkolenie w labiryncie linowym :)
Wchodzimy :D Hanka standardowo bez butów :) - kot dla ochrony przed gorylem :) Podziałało - wyszliśmy zdrowi :) i prawie - cali :)
Pani Agnieszko dziękujemy!! Mam nadzieję, że uda nam się do Was jeszcze wrócić, zwłaszcza, ze tym razem nie udało nam się odwiedzić motylarni :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz