Udało nam się obejrzeć bardzo dużo - dzieci pytały dużo, wszystko je interesowało, w pewnym momencie było już śmiesznie, bo dzieciaki w muzeach pytały o wszystko.. czasem wyglądało to na "pytaj o cokolwiek, ale pytaj" :D np.. " z czego zrobione są te metalowe pieniądze".. Nie na wszystkie pytania Panie potrafiły odpowiedzieć, ale były i takie wyczerpująco odpowiadały na naprawdę wszystkie pytania :) W Centralnym Muzeum Morskim Oskar cierpliwie ;) wyjaśniał zasadę działania silnika parowego na statku :D
Zwiedzanie zaczęliśmy w środę tuż po 10 od Muzeum Archeologicznego. Ciężko byłoby mi napisać co na dzieciach zrobiło największe wrażenie.. Bo i wystawa dotycząca Sudanu i "Tajemnic Doliny Nilu" i szkielety ludzkie i szczątki łodzi.. i wszechobecne w Gdańsku bursztyny i cuda, które są z nich robione :)
Wszystkie dzieciaki bez wyjątku z zafascynowaniem oglądały zbudowane ze szczegółami makiety dawnych grodów, zamków..
Świetnie odwzorowane chaty, ubiór, narzędzia i naczynia.. do chat można było zajrzeć żeby zobaczyć jak wygląda w środku..
Kolejną atrakcją był Żuraw (Centralne Muzeum Morskie).. Cała masa schodów :):) Gabryś wędrował w nosidle :) Tę część przespał :) Wystawy tamtejsze ukazują obraz życia mieszkańców dawnego Gdańska :)
Trochę zmęczeni, ale nie chcąc tracić cennych minut udaliśmy się do Muzeum Bursztynu. Można tam poznać historię powstania bursztynu, jego właściwości, pozyskiwanie oraz obróbkę na przestrzeni dziejów - od czasów najdawniejszych do współczesności. I to interesowało głównie tych powyżej 10 roku życia :) W pierwszej sali wystawienniczej natomiast znajduje się unikatowa kolekcja okazów przyrodniczych. Nawet Maluchy zaglądały co można znaleźć w środku bursztynu :)
Na kolejnych piętrach można było oglądać fantastyczne wyroby z bursztynów lub z jego dodatkiem..
Obejrzeliśmy też Katownię, w której zaaranżowano trzy cele więzienne, nawiązujące wyposażeniem i klimatem do ponurej tradycji miejsca. Pierwsza przedstawia przygotowanie do egzekucji, kolejna obrazuje typowe miejsce odosobnienia, zaś w ostatniej można zobaczyć narzędzia służące do wymuszania zeznań. Wrażenie - niesamowite..
Mapa była tak eksploatowana, że trzeba było ją poskładać, żeby dowiedzieć się gdzie jesteśmy :D:D ( oczywiście to mapa, którą dostały dzieci :))
Niestety przez nasze niedopatrzenie okazało się dopiero później, że w środy muzea zamykane są wcześniej.. i tuż po 16 - po wejściu do Ratusza.. dowiedzieliśmy się, że zwiedzanie w dniu dzisiejszym powinniśmy zakończyć.. Na szczęście mimo, że było tuż przed 16 udało nam się wejść do Dworu Artusa.. piękne miejsce warte obejrzenia..
Sprawdziliśmy co jeszcze możemy zobaczyć mimo tego, że jest środa :D ... i tak znaleźliśmy się w Muzeum Strefa Historyczna Wolnego Miasta Gdańsk.. Nie byłam pewna, czy to co tam można zobaczyć zainteresuje dzieciaki.. Niepotrzebnie się zastanawiałam.. Spędziliśmy tam trochę czasu mimo, że samo muzeum nie jest duże.. ale chłopcy - Ci starsi również oglądali wszystko dokładnie ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz