sobota, 27 lipca 2013

upał ..woda... .. jezioro :D

Najpierw pobudka około 6 ... a za oknem deszcz.. masakra jakaś.. bo prognozy mówiły zupełnie co innego i wyjątkowo dzieciaki wiedziały już o całodniowym wypadzie nad jezioro.. a tu wychodzi na to, że plany trzeba będzie zmienić i to gwałtownie.. i nie wiadomo na co..  Bo jakby chłodniej było tylko to co innego, ale deszcz??...  Gabryś, Wiktoria i Hania spali jeszcze więc poprosiłam chłopaków o cichą zabawę.. Na szczęście  po 8 po deszczu nie było już śladu a temperatura na dworze zapowiadała piękną pogodę :)
Miejsce znaleźliśmy świetne.. zacienione, bardzo blisko brzegu :).. jak to zwykle bywa apetyty dopisywały, ale znając już doskonale nasze dzieci w tym względzie byliśmy na to przygotowani :)
.. ba... wróciliśmy nawet do domu z paczką "paluszków" :D

W wodzie - istne szaleństwo :) - dzieci wychodziły z wody jedynie zjeść, napić się, albo po kolejną warstwę kremu przeciwsłonecznego :D



 Grześ z Maćkiem i Hania budowali "basen" dla Gabrysia :) - uciechy mieli z tego masę :)  Gabryś również :)
 
Sąsiadce i jej synkom dziękujemy bardzo za fotelik!!


1 komentarz:

  1. ale bomba. U nas tez z rana lało co nie przeszkodziło termometrom zahaczyć w cieniu 37 stopni. Udanej niedzieli!

    OdpowiedzUsuń