Odkąd się z Wami przywitałam na blogu oczywiście :)
Kilka statystyk :D - bo nie ukrywam, że często do nich zaglądam z ciekawości :)
Przez ostatni rok zajrzeliście do nas ponad 17.000 razy!
Średnia liczba wyświetleń w miesiącu to ok 2300..
Najwięcej wyświetleń jest oczywiście w Polsce.. ale widzę, że regularnie jesteśmy podczytywani w Niemczech, Rosji, Wielkiej Brytanii, Belgii, Stanach Zjednoczonych. Są również odwiedziny z Indii, Malezji, Pakistanu, Włoch, Ukrainy, Izraela, Czech, Holandii, Irlandii, Francji, Szwecji). Dziękujemy i zapraszamy w dalszym ciągu :)
W tym miejscu dziękuję Agacie - za pomoc w stworzeniu bloga, w dodawaniu pierwszych zdjęć, w przeredagowywaniu pierwszych wpisów :) - Kochana jakby nie Ty, w życiu nie dałabym rady :)
W związku z tym, ze było to dla nas ogromnym - bo niespodziewanym - aczkolwiek bardzo przyjemnym zaskoczeniem - podziękuję w tym miejscu raz jeszcze - Komuś anonimowemu, bo na paczce całkowicie nieczytelne były dane nadawcy... ślicznie dziękujemy za pieluchy, chusteczki, szampony, mleko, buty dla Grzesia i słodycze!! Wszystko bardzo się przyda a ciastka bardzo dzieciom smakowały :)
Panie Krzysztofie -w imieniu Hani dziękuję za prezent urodzinowy :) kociak zajmuje honorowe miejsce na stole :D i faktycznie jest cudny :)
W dniu wczorajszym nadeszła pora na wymianę kuwety :) - używamy tekturowej. Jest moim zdanie bardziej higieniczna i.. ładna :) Grześ z Hanią kolorowali obrazki.. Później dołączył do nich Gabryś. ale on niekoniecznie wiedział co zrobić z kredkami :D
W związku z tym, że pogoda dopisała wczorajsze przedpołudnie spędzone basenowo :D popołudnie rowerowo :) Hania radzi sobie już bardzo dobrze na dwóch kółkach -łącznie ze "startowaniem" i hamowaniem:) myślę, że jeszcze "chwila" ćwiczeń i na wycieczki będzie mogła jeździć sama a nie na foteliku :)
Gracjan musi poćwiczyć.. pilnowanie siebie, grupy i stosowanie się do zasad ;) ale damy radę i z tym :)
Ostatniej nocy Gabryś i Kasia wcale nie dali nam pospać... do północy było ok.. a potem wstawało najpierw jedno, potem drugie.. jak udało nam się uśpić, któreś to drugie je budziło.. Ja siedziałam obok Gabrysia, Sebastian nosił Kasię.. ostatecznie usnęli koło 2.15.. my trochę później.. pobudka nie inaczej jak po 5..
Dziś pogoda niekoniecznie sprzyjała długim spacerom - byliśmy na jednym przed południem... niestety po obiedzie - w momencie kiedy zbieraliśmy się na kolejne wyjście zaczęło lać ..:/ jakby za długo słonecznie było.. no cóż.. klocki niezmiennie zajmują nasze dzieciaki na długie godziny :) i dzięki Wam mamy ich tyle że wszystkie mogą się bawić i składać z nich to na co mają ochotę :)
Wczoraj np.. były to promy i rakiety kosmiczne.. Sebastian włączył im na necie starty takich rakiet a potem testowali to na swoich modelach :)
Co dzień walczymy też z komarami.. Najbardziej pogryzione są Hania i Kasia. Komary niemal nie tykają Gracjana i Nicolasa..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz