Nasze dzieci bardzo chętnie przystanęły przy stoisku z miodem. Słuchały z zaciekawieniem jak wygląda praca pszczół, ba.. mogły wszystko zobaczyć na żywo.. Pytały.. dużo pytały i na każde pytanie otrzymały odpowiedź :) Samodzielnie wykonały również świece :D
Podczas jarmarku można było "zaliczyć" wioskę zdrowia. :) Przyznaję się - stchórzyłam :D - ale Sebastian i Aga odważni :) dali przykład :) ważyli się, zmierzyli sobie ciśnienie, tętno, cukier, dowiedzieli się również się jak powinno się prawidłowo odżywiać. Ja, Mariusz z dziećmi dzielnie im kibicowaliśmy :) ( ale moja dzielność na kibicowaniu się skończyła.. zwłaszcza jak zobaczyłam igłę do mierzenia cukru :)) Mieliśmy możliwość skosztować pyyysznego jedzenia wegetariańskiego . Sok z pietruszki, kotlety z cukinii.. PYCHA :D dostaliśmy również przepisy więc na pewno będziemy próbować więcej :) zwłaszcza, ze dzieciom też smakowało :)
Dzieci na jarmarku nie było dużo.. więc nasze naprawdę skorzystały bardzo bardzo.. zamki dmuchane, wielki basen z piłkami .. dmuchane kule w basenie z wodą :) .. korzystały ile się dało ;) Dodatkowo dziewczynki zostały uczesane z wykorzystaniem koralików i kolorowych sprayów do włosów :) chłopcy ograniczyli się do kolorów :)
No i konkursy.. do pierwszego - plastycznego.. niektórych trzeba było namawiać.. ale nagrody są silną motywacją :) na kolejne nasze dzieci tylko czekały :) Był też pokaz mody ekologicznej :)
Pokaz magii :) lub iluzji jak kto woli :) Hania i Nicolas mieli możliwość spróbowania własnych sił ;) Obojgu baaardzo się podobało
I wielkie bańki mydlane.. które dziecko ich nie lubi... Ba.. dorośli się cieszą :)
Ja wróciłam z ziołami w doniczce - miętą, tymiankiem i lawendą :)
Na szczęście organizatorzy zadbali żeby miejsce przeznaczone na zabawę dla dzieci było zacienione,, Było upalnie, ale mimo wszystko w cieniu .. :) A najważniejsze, że dzieci zadowolone :) i nawet nie wiadomo kiedy minęło te kilka godzin :)
Dzisiejszy dzień również poza domem :) co prawda bardziej "służbowo" ale i dzieci skorzystały :), ale o tym jutro :)
I fascynacja... Hania ogląda występ Romskiego Zespołu.. I nie wiem do końca czy to śpiew.. Czy te piękne suknie.. a może wszystko razem..
Ja wróciłam z ziołami w doniczce - miętą, tymiankiem i lawendą :)
Na szczęście organizatorzy zadbali żeby miejsce przeznaczone na zabawę dla dzieci było zacienione,, Było upalnie, ale mimo wszystko w cieniu .. :) A najważniejsze, że dzieci zadowolone :) i nawet nie wiadomo kiedy minęło te kilka godzin :)
Dzisiejszy dzień również poza domem :) co prawda bardziej "służbowo" ale i dzieci skorzystały :), ale o tym jutro :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz