wtorek, 30 lipca 2013

jarmarkowo :)

Mimo zapowiadanego upału postanowiliśmy nie zmienić planów i wraz z przyjaciółmi i ich dziećmi :) wybraliśmy się do pobliskiego Legnickiego Pola na Jarmark Ekologiczny :)

Nasze dzieci bardzo chętnie przystanęły przy stoisku z miodem. Słuchały z zaciekawieniem jak wygląda praca pszczół, ba..  mogły wszystko  zobaczyć na żywo.. Pytały.. dużo pytały i na każde pytanie otrzymały odpowiedź :)  Samodzielnie wykonały również świece :D

 (zdjęcie z internetu - ale dokładnie to mogły obejrzeć dzieci :))
 Dzieła dzieci :) wykonane z niewielką pomocą :)
 

Podczas jarmarku można było "zaliczyć" wioskę zdrowia. :) Przyznaję się - stchórzyłam :D - ale Sebastian i Aga odważni :) dali przykład :)  ważyli się, zmierzyli sobie ciśnienie, tętno, cukier,  dowiedzieli się również się jak powinno się prawidłowo odżywiać. Ja, Mariusz z dziećmi dzielnie im kibicowaliśmy :)  ( ale moja dzielność na kibicowaniu się skończyła.. zwłaszcza jak zobaczyłam igłę do mierzenia cukru :)) Mieliśmy możliwość skosztować pyyysznego jedzenia wegetariańskiego . Sok z pietruszki, kotlety z cukinii.. PYCHA :D dostaliśmy również przepisy więc na pewno będziemy próbować więcej :) zwłaszcza, ze dzieciom też smakowało :)

Dzieci na jarmarku nie było dużo.. więc nasze naprawdę skorzystały bardzo bardzo.. zamki dmuchane, wielki basen z piłkami .. dmuchane kule w basenie z wodą :) .. korzystały ile się dało ;) Dodatkowo dziewczynki zostały uczesane z wykorzystaniem koralików i kolorowych sprayów do włosów :) chłopcy ograniczyli się do kolorów :)


No i konkursy.. do pierwszego - plastycznego.. niektórych trzeba było namawiać.. ale nagrody są silną motywacją :) na kolejne nasze dzieci tylko czekały :) Był też pokaz mody ekologicznej :)
 Pokaz magii :) lub iluzji jak kto woli :)  Hania i Nicolas mieli możliwość spróbowania własnych sił ;) Obojgu baaardzo się podobało

 I  wielkie bańki mydlane.. które dziecko ich nie lubi... Ba.. dorośli się cieszą :)
 Pokaz mody :)
 
  I fascynacja...  Hania ogląda występ Romskiego Zespołu..  I nie wiem do końca czy to śpiew.. Czy te piękne suknie.. a może wszystko razem.. 



Ja wróciłam z ziołami w doniczce - miętą, tymiankiem i lawendą :)

Na szczęście organizatorzy zadbali żeby miejsce przeznaczone na zabawę dla dzieci było zacienione,, Było upalnie, ale mimo wszystko w cieniu .. :)  A najważniejsze, że dzieci zadowolone :) i nawet nie wiadomo kiedy minęło te kilka godzin :)


Dzisiejszy dzień również poza domem :) co prawda bardziej "służbowo" ale i dzieci skorzystały :), ale o tym jutro :)
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz