Raniutko cieszyła się bardzo ze złożonych jej życzeń :) do przedszkola poszła oczywiście z torebką cukierków ;):):)
Wróciła z prezentem - który nieustannie budzi we mnie rozczulenie - i to właśnie w przedszkolu do którego chodzą nasze Dzieci jest taki zwyczaj ( wcześniej nie spotkałam się z takim), że każde z dzieci rysuje dla solenizanta obrazek.. Pani robi z tego "książeczkę" - taka pamiątka jest fantastyczna :)
Popołudniu czekała na wszystkich niespodzianka - odwiedziła nas Pani Kamila ( ja wiedziałam, że przyjdzie, ale Dzieci - nie) :) zajęła Dzieci na długi czas :) Taka osoba w domu nawet na 2 godziny to SKARB :D mogłam skończyć torta :)
Niby w domu pojawił się tylko jeden młody człowiek dodatkowo a tu się okazuje, że cała tworzona logistyka i plan dnia rozwalony i z niczym nie nadążam.. ale udało się.. ba.. nawet nie na ostatnią chwilę tylko tort postał w lodówce dochodząc do stanu idealnego :)
.. dopiero teraz na zdjęciu zauważyłam jak hmm.. niebezpiecznie to wyglądało.. dobrze, że nie spadł :) ale kolory miał iście księżniczkowe :) różowo - fioletowe :) Do tego babeczki :) - z ozdobami niestety nie zdążyłam, ale i tak były pyszne ( ponoć ;D bo spróbować nie zdążyłam :))
Dzieci z pomocą Pani Kamili rysują laurkę dla Wiki :) przy lepszym świetle ( bo mój aparat ciągle "chory") zrobię zdjęcia jakie cuda Dzieci zrobiły :)
Jutro Hania idzie na konkurs recytatorski - została wytypowana przez wychowawczynię :) trochę się denerwuje .. Mam nadzieję, że da radę :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz