wtorek, 18 lutego 2014

rocznicowo :)

Wczoraj ważny dzień dla nas :)

Po pierwsze 7 rocznica ślubu :)

Po drugie 3 rocznica przyjęcia pierwszych Dzieci do Rodzinnego Domu Dziecka ( .. wczesnym rankiem dowiedzieliśmy się, że przyjmiemy dwójkę Maluchów - Klaudię i Klaudiusza;  wielkie emocje :) ,skręcanie łóżek :):) .. kilka godzin później dowiedzieliśmy, że na naszą pomoc oczekuje kolejna trójka Dzieci :) i późnym popołudniem  przywiezione zostają Sara, Daria i Oktawia :))
i tym sposobem po 3tygodniowym oczekiwaniu zostaliśmy rodzicami zastępczymi dla 5 Dzieci :) ( w tym jednej nastolatki :))

.. po 3 latach mamy znowu 5 dzieci przyjętych :) .. przez ostatnie trzy lata poznaliśmy i mieliśmy przyjemność mieszkać z 17 Dzieci :) były lepsze dni i gorsze.. na pewno masa stresu, ale myślę, że znacznie więcej satysfakcji..  i mimo czasem dużych trudności.. to jestem pewna, że warto :)


Od wczoraj- w związku z początkiem ferii Dzieci uczestniczą w zajęciach bibliotecznych - wczoraj wykonywane były maski karnawałowe, dzisiaj "pajacyki" .
Dzisiaj -  w związku z urodzinami Gabrysia - bawiliśmy się w sali zabaw :). Plan był taki - w związku z tym, ze ostatnie dni bardzo stresujące :) - ja sobie odpocznę, wypiję spokojnie ciepłą kawę, Dzieci się wyszaleją.. potem ja do logopedy, a Sebastian z resztą do domu... no i na tym plan się skończył ;) ... kawa była - wypiłam zimną.. a siedzenie.. taaa.. na "pić", albo "jeść".. i zapewniam, ze nie ja jadłam :D... jedyne co wyszło to to, że Dzieci faktycznie się wyszalały - co  nie oznacza kompletnie, że się zmęczyły..  Oliwi i Gabrysiowi podobała się zjeżdżalnia - ale tylko ta, która kończyła się w piłeczkach :), O. nawet nie chciała popatrzeć na pociąg.., Gabryś nawet chętnie usiadł - ale po pierwszym okrążeniu krzykiem oznajmił, że dalej już nie jedzie :) - no to wzięłam małego pasażera i resztę "podróży" odbywał już zza barierek :)
Wszyscy (poza O.)  zachwyceni byli  takim wielkim kołowrotkiem :) ( wyglądał trochę jak taki dla chomika - tylko był kolorowy i mogło tam wejść Dziecko..:))  kręcili się na zmianę z przerwami jak mnie bolały już ręce od kręcenia)
Gracjanowi bardzo podobał się "cymbergaj" - i gra całkiem nieźle mu szła :)

Ten tydzień tak jakoś się ułożył, że codziennie mamy wizytę u jakiegoś lekarza bądź innego "specjalisty" ;) to kwestia właściwej organizacji - wiec udaje nam się wszystko ogarnąć, ale bywa ciężko ;) bez kalendarza z dużą ilością miejsca do wpisywania ani rusz :)

1 komentarz:

  1. Gratuluję rocznic :) Obie są pięknę - niech się starzeją i umacniają Was w przekonaniu, że słuszną obraliście drogę :)

    OdpowiedzUsuń