Wesoło nie jest - pierwszy raz od bardzo dawna - Dzieci nam się pochorowały..
Gabryś wysoka gorączka ( mam nadzieję, ze to jednak po szczepionce - o tym byłam poinformowana) i kaszel, Wiki katar i kaszel, Gracjan to samo, Nicolas katar, Hanka katar ..
Te zdrowsze pojechały dziś z Sebastianem na rowery - Nicolas, Hania i Maciek, z resztą ja została w domu..
Trochę graliśmy w "Bingo" - nową grę, którą Wiku dostała od cioci Doroty na urodziny - fajna - szybkie rozgrywki, spokojnie 4 latek da sobie radę :) mogłam nawet i odgrzać obiad ( pyyyyszne pierogi - wczoraj przyniesione przez Babcię :)) a Wiki i Gracjan grali -totalnie bez mojej pomocy.
Zagraliśmy też jedną rundkę w "piranie atakują " :)
Już od jakiegoś czasu chodziły za mną jakieś "zmiany".. ciągle mamy do poprawienia jedną ścianę w pokoju ( jest tam jedna warstwa farby i ewidentnie prosi się o drugą..), ale zdaję sobie sprawę z bałaganu jaki sobie zrobię jak zacznę się do tej ściany "szykować ":)) więc odpuściłam ją na jakiś czas , mam też plan na wyeksponowanie serduszek drewnianych ze zdjęciami - ale do tego muszę "dojrzeć" bo tu potrzebna jest ręka plastyka :D mam już wizję tego jak ma to wyglądać - realizacja musi poczekać - chyba niedługo już :)... zabrałam się więc Dziś w porze drzemki Gabrysia i poobiedniego odpoczynku Gracjana i Wiki za ścianę w korytarzu u Dzieci.. generalnie wymagała nieco odświeżenia..
..od dziś jest w kolorze miętowym :) - nie będzie na niej żadnych malunków - popołudniu przygotowywaliśmy na nią ozdoby - Gracjan malował misie, Nicolas misie i kwiaty, Hanka kwiaty i motyle, Wiki uznała, że wcale nie będzie malować - rysowała :) - jej obrazek oprawiony zostanie w ramkę i zawiśnie na ścianie :)
Jutro zamierzamy odpoczywać bo kolejny tydzień zapowiada się z jednej strony ciekawie i atrakcyjnie, z drugiej na pewno pracowicie - przeplatany terapiami, rehabilitacją i kolejnymi lekarzami :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz