niedziela, 10 listopada 2013
dłuugi weekend :)
Czwartek - chyba tak już "z rozpędu" po środzie bardzo przyjemny :) pobudka z kubkiem ciepłej ( nie gorącej ;)) kawy :) Hania nawet nie przydreptała do nas w środku nocy :) potem rano telefon, na który czekałam :) Poskutkowało to mega zapałem :) i dobrze, to mi było potrzebne :)
W piątek późne popołudnie pracowite bo zostałam chwilę sama :) Sebastian szkolił się w ramach "Pierwszej Pomocy Pediatrycznej" :) wrócił zadowolony :) bardzo :)
Ja za dwa tygodnie idę na inne :)
W związku z apelami w szkołach zwiększona ilość pytań na temat "wojny światowej".. Bo nasze dzieci jakoś o wojnę pytają nie tylko przy okazji 11 listopada.. Rozmawialiśmy też o symbolach narodowych, Hanka wymusiła :) obietnicę nauczenia kolejnej zwrotki Hymnu narodowego - ostatniej już :) bo trzy pierwsze znają :) uczyliśmy się we wrześniu :)
W sobotę mieliśmy gości :) kulinarnie udało mi się zrealizować wszystko :) Przede wszystkim dwa pyszne ciasta bez użycia mleka :)
Tyle kwiatów z okazji urodzin to ja chyba jeszcze nie dostałam :D:D wszystkie piękne :):( i.. odkryłam, że jednak kwiaty do wazony lubię :) nawet bardzo lubię :)
Dostałam w prezencie też notes na gromadzenie przepisów :) oj przyda się bardzo :D - w końcu będę miała też motywację do ogarnięcia karteczek i świstków z przepisami :D Aga i Mariusz :-*
Dziś robiliśmy plastelinowe zoo :) fajna zabawa :) wymagająca trochę pomysłowości, ale zwierzaki wyszły nam genialne :)
*********
- (..) ....... a on mi dooookuuuczaaaaa...
- jak?
- patrzyyyyyyy naaaaaaa mnieeeee
- proszę daj już sobie spokój..
- dobrze.
... - a gdzie jest ten pokój??????
-????!!????
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz