Po sobotnich porządkach, przedpołudniu filmowym :D ( Artur ratuje Gwiazdkę :)) wzięliśmy się za masę solną :).. Nic to, ze zanim w ogóle zaczęliśmy wyrabiać to pełno mąki było już na stole, pod stołem, na Dzieciach i na krzesłach.. luz.. Dzięki Agnieszcze i Mariuszowi ( :-*) miałam klej do tapet. Użyłam do masy pierwszy raz i zobaczymy jak to podziała na jej trwałość. Konsystencja była super. Jak już masę wyrobiliśmy, była plastyczna i gotowa do kilku kawałków dodaliśmy barwniki - do trzech zwykłe spożywcze, do jednego kurkumę.

Żółta część oczywiście zabarwiona właśnie kurkumą, a dzięki barwnikom mieliśmy jeszcze kolor czerwony, zielony i ... niby fioletowy :D

Ugniatamy, wałkujemy :D

Maciek początkowo pomagał robić włosy za pomocą wyciskarki do czosnku :)

A tu pierwsze dzieła

Trzeba dobrze ugnieść masę żeby fajnie dała się kształtować :)

A to dzieło Nicolasa - uznał, że będzie malował farbami po wyschnięciu
i nie używał kolorowych mas :)

i kolejny aniołek

a ten jest Hanki :)

praca w 100% Wiki :) piękna prawda???

Nie mogło obyć się bez kota :)

Dopracowanie ostatnich szczegółów...

Jeszcze mała poprawka i..

wspólny cudny twór :) Czy to Anioł czy panienka :) nie wiem, ale i tak mi się podoba ;)
Tak jak podejrzewałam zabawa zakończyła się tuż przed 19 :) I już obiecałam, że powtórka będzie w ciągu kilku następnych dni :)
Teraz aniołki i kot :) schną :) po wyschnięciu zostaną wykończone.. właściwie dokończone :) za pomocą farbek :)
Podczas weekendu dowiedzieliśmy się, że
http://farmaswietokrzyska.pl/ dzięki Panu Arturowi :) zdecydowała się obdarować właśnie nas eko warzywami :) Warzywa doszły w środę:) Genialne jabłka zniknęły tego samego popołudnia....
W paczce znajdował się między innymi ..jarmuż :) Warzywo to nie gościło jeszcze na naszym stole ;) i dziś to się zmieniło :) Poszukałam trochę w Internecie co z tym zdrowym warzywem ugotować można :) Było pysznie :) Miało być na dwa dni, ale apetyty Dzieciakom dopisały :) I na zdrowie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz