niedziela, 5 maja 2013

Majówka dzień czwarty :)

Trzeciego nie opiszę, bo .. chyba z powodu deszczowej pogody nastroje dzieci wyjątkowo chmurne.. siedzieliśmy w domu, a dzieciaki - łącznie z Maluchami wyjątkowo głośne, wyjątkowo kłótliwe, wyjątkowo konfliktowe.. na szczęście piątek minął szybko..

Sobota obudziła nas słonecznie :) Postanowiłam, że koniecznie trzeba wykorzystać dzisiejsze słońce i wczorajszy deszcz i ogarnąć kawałek ziemi z przodu domu od balkonem, bo zdecydowanie zawładnęły nim  chwasty i ...cudne żółciutkie kwiaty - mlecze ;) ( niemal wielkie nieszczęście, że trzeba je usunąć ;))
W ferworze pracy: :) ( przypominam, że data jest ciągle w aparacie źle ustawiona ;))

 
Pracowali wszyscy - Maluchy uzupełniły ziemię w doniczce, którą ktoś wykopał... ( łącznie z ich cebulkami kwiatów, które sadzili ostatnio ;/) , przenosiły chwasty na kupkę, Sebastian przerzedzał bez, usuwał większe chwasty ( ja miałam dość po  metrze kwadratowym ;))   Chłopcy trochę pomagali przy usuwaniu chwastów tego kawałka a potem sprzątali ścieżkę

 
Udało nam się skończyć przed obiadem :)
 
Nie mamy jednak jeszcze za bardzo planów co dalej :) Choć pomysł jest - po prawej pod balkonem tulipany są i róże i borówka ( w tym roku nawet zakwitła :))  więc nie będziemy tego ruszać - może jakiś skalniak pomiędzy a na całej reszcie trawa :)
 
 
Po obiedzie niespodziewanie  dostaliśmy zaproszenie na kawę/herbatę i pyszne rogaliki :) Pani Edytko - baaardzo dziękujemy :) Było super!!  Dzieci wybiegane, umęczone usnęły szybciutko :)
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz