Mimo wszystko to były spokojne dni.. Myślę, że właśnie takie jakie powinny być dni świąteczne..
Ciepłe, rodzinne, radosne :) Piszę "mimo wszystko", bo czekało nas pożegnanie - aczkolwiek wychodzi na to, że w obu przypadkach wszystko się zakończy prawdopodobnie w miarę możliwości pozytywnie.. W najbliższym czasie jednak czeka nas jeszcze jedno pożegnanie.. i to będzie najtrudniejsze... Ja jednak mam nadzieję.. w każdym razie.. my daliśmy z siebie wszystko...
Choinka migocze ciągle błękitnymi światełkami.. kilka bombek już nie dotrwa do przyszłego roku :) Dzieciaki uradowane prezentami, które znalazły ( po wieczornym spacerze) pod świątecznym drzewkiem :) udało się spełnić większość ich marzeń - było warto - widzieć tą radość w oczach - widok nie do zapomnienia :)
Dzisiaj dzwoniły dziewczynki :) podziękować, pochwalić się co znalazły pod choinką, powiedzieć, że tęsknią, kochają, będą pamiętać.. .. i właśnie dla tych chwil warto..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz