.. dziś trochę więcej dobrych wiadomości... w końcu.. bo mi jakoś nastroje zaczęły opadać ;)
Jutro popołudniu bal :) jedna z "księżniczek" uznała, że księżniczką to jednak nie będzie.. tylko.. kotkiem :D dobrze, że miałam możliwość - Ada dziękuję :)- i dziewczę zadowolone :)
Już po kolacji nie mogli doczekać się pójścia spać... bo wiadomo jak się śpi to czas szybciej leci ;)
Gabryś miał być smokiem/krokodylkiem.. ale okazało się, że boi się stroju.. nawet jak już dał się namówić na założenie ( czytaj: nie widział stroju)... to i tak chodził i "jojczał".. uznałam, że bez sensu uszczęśliwiać go na siłę i pojedzie elegancki :D
Krótko dziś bo jeszcze mam trochę do zrobienia a godzina zrobiła się... niemal północna :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz