czwartek, 27 czerwca 2013

wesoło, weselej.. jest nas więcej :)

Od poniedziałku oczywiście :)
Kasia ma rok, Gabryś niecałe półtora roku, Wiki 3,5 roku a Gracjan 6.5 :)
Takie drobinki a tyle wesołości potrafią wnieść :):)  heh .. bałaganu też oczywiście ;)  zabawek co chwila masa do sprzątania..  a sprzątamy kilka razy dziennie bo inaczej po zabawkach chodzilibyśmy :) - ale poznamy się, poznamy swoje zasady - będzie łatwiej :)
Dzieciaki na szczęście łatwo się zaaklimatyzowały - nie płakały ani w ciągu dnia, ani wieczorem.  Najmłodsza z dziewczynek domaga się noszenia bardzo bardzo :) i skoro się domaga to jej tą potrzebę zaspokajamy :) Dobrze, że Patrycja przychodzi codziennie bo przez to jest łatwiej - znacznie łatwiej :) - do akcji wkroczyło też nosidło miękkie - Mei Tai - my mamy takie uszyte dla Hanki przez http://meitai-by-martala.blogspot.com/  osobiście polecam :) i Kasi też pasuje zdecydowanie bo z tej wysokości ogląda świat  bardzo zadowolona :)

Powolutku się poznajemy,  ustalamy nowy rytm dnia :) Najmłodsze dzieciaczki śpią jeszcze w ciągu dnia :)

Kot przyzwyczaja się do większej ilości dzieci - Kasia jest bardzo delikatna dla niego, Wiki raczej omija, Gracjan chyba niekoniecznie pała miłością do kotów ale jeśli już się z nim bawi to spokojnie i uważnie.. a Gabryś.. musimy pilnować bardzo żeby nie dopadł naszego małego futrzaka :)

Dzieci między sobą bawią się -przynajmniej na razie- dość zgodnie, nie ma większych sporów :) nie czaruję się, że tak będzie wiecznie, ale cieszy mnie, że początki są dobre :) Hania bardzo chętnie uczestniczy w zmianie pieluch ( jej zadanie to zapinanie rzepów ) i w ubieraniu piżamki :) W poniedziałek udało nam się wybrać na plac zabaw i Hania chętnie pokazywała Wiktorii swoje ulubione huśtawki :) Trudno mówić jeszcze o przyjaźni, ale dziewczynki się lubią :)


Działamy na pełnych obrotach, czasem chyba nawet na podwójnych, ale to dobre zmęczenie :) pozytywne :)

Szkoda tylko, że pogoda nie dopisuje i pada cały czas :/ i dzieciaki co trochę zaglądają na trampolinę czy to już można...  Mam nadzieję, ze już jutro?

2 komentarze:

  1. Takie maluszki u Państwa:) aż chciałabym je zobaczyć podziwiam za organizację dnia:) i w ogole za takie ogromne serce:) Pozdrawiam wszystkie dzieciaczki :)
    Pani Beatka

    OdpowiedzUsuń
  2. Pani Beatko :) - organizacja chwilowo kuleje, ale staramy się :) w odwiedziny zapraszamy :)

    OdpowiedzUsuń