Dzisiejszy dzień był bardzo "barwny" jeśli można to tak nazwać :) Jedna wizyta u chirurga była zaplanowana, ale już późnym porankiem telefon ze szkoły uświadomił nam, ze czeka nas jeszcze wizyta na SORze ;/ P. podczas zajęć w-f miał wypadek i został uderzony w nos.. Więc ja z G. mąż z P. - kilkakrotnie mijaliśmy się na korytarzach :) Po dwóch godzinach okazało się, że trzeba jechać po Maluchy, a z P. jeszcze nie "załatwiony". Na szczęście Grześ był już po badaniach więc pojechał z wujkiem a ja zostałam w szpitalu. Nos okazał się złamany.. gipsu nie trzeba zakładać..
Do domu wróciliśmy po ponad 3 godzinach..
AA wygrałam dziś sukienkę :) w sklepie http://bjay.pl/ :) Nie często coś wygrywam więc cieszę się tym bardziej :) Hania po przedszkolu wybrała sama, którą chce dostać :) o taką wybrała :
Dziękuję za odzew na nasz apel o pomoc.. Oli, P. Marioli, P. Marcie i Kubie, P. Anicie i P. Maciejowi , P. Lenie i P. Krzysztofowi i Magdzie :-* ( ;) kolejność przypadkowa)
Włączył się nam trybik nadziei :), że się uda, że będzie dobrze..
Dzwoniła O. dzisiaj po raz kolejny.. a ja w końcu spokojniejsza jestem.. Od kilku dni jest w dd.. Mówi, że nie jest źle.. uśmiechnięta.. obiecuje się uczyć. Bardzo się bała, ale teraz się uspokoiła :) i czeka a odwiedziny :) Nie jest bardzo daleko więc myślę, że za jakiś czas się uda .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz