niedziela, 6 stycznia 2013

"strażnicy marzeń".. -kinowo

W związku z tym, że nastroje u nas ostatnio różne  podjęliśmy z mężem męską decyzję, że czas coś zrobić - bo przecież  - dzieci ciągle w domu są...  i  zdecydowaliśmy, że będzie to kino.
Szybko sprawdziliśmy repertuar i zdecydowaliśmy, że będą do "strażnicy marzeń"..
Dzieciom podobało się bardzo -nam właściwie też - Maluchy od czasu do czasu aż śmiały się w głos.
Dla małego było jednak kilkanaście sytuacji - może nie tyle strasznych co niespodziewanych - w pewnym momencie wzięłam go na kolana widząc jak się wzdryga bo.. Jack Mróz stuknął w lód ;)
Myślę, że warto było - nie tyle zapomnieć ( bo się nie da), ale mieć pretekst do myślenia o czymś innym..

O. dalej dzwoni bardzo często.. teraz  się trochę pochorowała to i humor kiepski :( dobrze chociaż, że w dzisiejszych czasach i telefony, i internet, to ten kontakt ciągły może być..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz