A jeszcze wczoraj Sebastian z Maćkiem z garażu wyciągnęli huśtawkę :)
Nie jest duża, ale baaardzo nośna :) Pan w sklepie dwa lata temu gwarantował, że spokojnie 120 kg bez uszczerbku wytrzyma :) .. huśtają się na niej i duzi ( hmm - duzi to raczej - "bujają" ze względu na długość nóg, które znacznie przeszkadzają w huśtaniu) i Mali :):) .. jak widać -tych mniejszych zmieści się nawet sztuk 4 :D ( w porywach do 6 jeśli dwoje to będzie 6 latków i będzie miało towarzystwo młodsze na kolanach :) - tyle, że to mniej wygodne i tylko w momentach desperacji wypróbowywane ;))
A dziś..
Przed południem postanowiliśmy obejrzeć Epokę Lodowcową :) - dobrze że były przerwy na reklamy :) można było w tym czasie przygotować jakiś smaczny przerywnik lub się poruszać :)
Z szafek "powychodziły" też planszówki i nigdy nie nudzące się "Bystre oczko".. Klaudia szlifowała swój angielski za pomocą wydrukowanych specjalnie dla niej kart pracy, Gracjan coraz lepiej czyta.. wczoraj część wieczoru spędziłam w poszukiwaniu materiałów specjalnie dla niego - radzi sobie f a n t a s t y c z n i e .. materiałów jest na tyle, że powinno wystarczyć na ćwiczenia do końca tygodnia..
Oczywiście puzzle, szablony, klej i nożyczki w ciągłym użytku :)
Oliwia wybrała układankę - w zależności od jej nastroju - ułożenie zajmuje jej kilka minut.. lub kończy buntem i "nie umiem" :):) dzisiaj.. w trakcie układania usnęła... natomiast natychmiast po pobudce ułożyła je bardzo szybko do końca :)
Mieliśmy też gości - co prawda na chwilkę :) - mam nadzieję, że kolejnym razem "na dłużej".. dziękujemy za pyszne przetwory domowe :):):)
Nadchodzący tydzień będzie należał do tych "zabieganych".. i to od początku do końca.. najgorzej zapowiada się czwartek.. na szczęście do czwartku jeszcze kilka dni więc może jakoś się poukłada..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz