Dziś przypadła nasza 6 rocznica ślubu... a 2 rocznica przyjęcia do naszego domu pierwszych dzieciaków.. ale ten czas leci...
Dzięki Patrycji i Oskarowi ( normalnie mamy u nich coraz większy dług wdzięczności ;) - ale co tam - odwdzięczymy się na pewno :)) mogliśmy wyjść do kina :) Kochani wielkie buziaki dla Was :)
Weekendowo bawiliśmy się w pieczenie ciasteczek :)
Poniżej zdjęcia z przygotowywania babeczek :) wczoraj były ciasteczka - francuskie suche, z cukrem i morelowe... zniknęły szybciej niż zdążyły do końca wystygnąć .. nawet nie zdążyłam zdjęć zrobić :D
Podczas otwierania nożem budyniu dość mocno skaleczyłam się nożem.. Hania zaglądała co chwilę jak wygląda rana, głaskała mnie.. "mamusiu ja Ci okazuję moje dobre odczucie" :):)
Na tym etapie musiałam zakończyć robienie zdjęć i zająć się delikatnym pomaganiem, bo istniało duże prawdopodobieństwo znalezienia się masy na stole ( lub pod nim) ;)
Dzisiaj dzieci zaczęły robić prace - kartki świąteczne -na konkurs plastyczny :) o kciuki prosimy :)
a jutro pochwalę się efektami ;)
Nie ma za co :**
OdpowiedzUsuńNależało Wam się:)