poniedziałek, 11 lutego 2013

jest prawnik na sali???

.. pytam bo pomocy potrzebuję.. na "już" właściwie.. Pisałam o telefonie.. został skradziony. Składałam wyjaśnienia na policji. Powiedziałam m.in., że moją moją  uwagę skierowała na siebie pani, która za mną stała w kolejce. Najpierw na mnie "wpadła", potem kucnęła rozkładając kurtkę i płacz na podłodze sklepu dość długo "grzebiąc" w torebce.. Rozmawiała z ekspedientką. Z rozmowy wynikało że jest pracownikiem sklepu. Te informacje mają znaczenie :) Po odejściu od kasy chciałam zadzwonić do męża i okazało się, ze telefonu już nie mam.. ( rozmawiałam z nim około 10 minut przed podejściem do kasy)..
Mimo tego, ze powiedziałam, że jestem pewna, że telefon został ukradziony ( a nie że go zgubiłam jak próbował mi wmówić ;) Za jego -męża - namową - poszliśmy do kierownika ochrony i wraz z nim -dzwoniąc co chwilę ( na aktywny ciągle) telefon.. Nigdzie go nie było.. Zostawiliśmy nr kontaktowy jakby " się znalazł".  Potem policja, telefon ciągle aktywny..w domu sprawdzam biling.. i... szybka blokada  karty :/
Mąż pojechał jeszcze raz do sklepu przekazując info o Pani, która za mną stała ( bo wcześniej jakoś nie wpadłam na to, żeby im powiedzieć)... Okazało się, że w momencie kiedy ją opisał od razu wiadomo było o kogo chodzi..
Mija nie wiem 2-3 dni. Telefon od ochroniarza... telefon się znalazł.. Ale skoro zgłosiłam na policję to oni nie mogą mi oddać, tylko na policję. No ok. Pytam gdzie?  U Pani.. która za mną stała wtedy w kolejce..  Ma czekać..  Popołudniu wieczorem kolejny telefon ze sklepu, że Pani by chciała polubownie, że może by nie zgłaszać. Mąż mówi, że już zostało to zgłoszone przecież.
No i jest dziś - idę odebrać telefon. Brak karty sim, wykasowane wszystkie zdjęcia, kontakty ( na szczęście nagrań kamerka Pani nie znalazła to nie wykasowała), telefon ma uszkodzoną klapkę. Zgłaszam to P. policjantce.. i co?? To nie jej sprawa chociaż to wpisze.. A że Pani wydzwoniła? To już nie do tej sprawy..  Było zgłoszenie kradzieży. telefon się znalazł ( Pani powiedziała, że go znalazła rzekomo przy tej kasie)... Sprawa zamknięta..
Pytam co  dalej? z uszkodzeniem, z rachunkiem za telefon. Znam Nazwisko Pani. Więcej informacji nie dostanę -bo ochrona danych. Mam iść do sklepu -jak się z nią polubownie dogadam to ok. Jak nie  mam wrócić na komendę.
No to idę do sklepu - Pani nie ma, nie dowiem się kiedy będzie, telefonu do niej nie dostanę bo ochrona danych.. Załatwiać wszystko przez policję..  Ale przypominam, że na policję mogę wrócić dopiero jak ona nie będzie chciała polubownie..

I tu pytanie - co robić mam? Gdzie z tym iść? Bo rachunek niski nie jest :(


Jutro ważny dzień.. proszę o ciepłe myśli :) przydadzą się

Chciałam zrobić zdjęcia kartonowego domku ale padły baterie ;)  ale myślę że wart jest uwieńczenia :):) Duży, kolorowy :)

Mam nadzieję, że jutro/ pojutrze będę miała do przekazania same dobre informacje :) I tego się będę trzymać :) bo szansa jest :)

1 komentarz:

  1. Nasza genialna Polska..
    Musi być dobrze:):) Daj znać jak już będziesz coś wiedziała:):)
    Pati.

    OdpowiedzUsuń