Od synka z samego rana dostałam piękną własnoręcznie robioną laurkę :) z wielkim sercem :)
Maluchy dostały po książeczce - Hania o odmawianiu nieznajomym, Maciuś o bezpiecznych zabawach na śniegu.
W ramach podwieczorku był pyyyyyyyszny tort :) Nie pamiętam już kto wpadł na ten pomysł ;) ale tort był ze świeczką, i każdemu zostało "sto lat" odśpiewane :D:D
Tort był kupiony - lodowo -truskawkowo -bezowy :D
\Ale zdobiony przez nas :)
Auto i ślimak :D
jeszcze sam ślimak :D
Domek ciągle zmienia swój wygląd - codziennie pojawia się w nim coś nowego :) więc zdjęcia nie do końca są aktualne :) ale i tak częściowo oddają jego urok :)
... znowu poprzekręcało mi zdjęcia, ale nie wiem jak to naprawić :(
tu łąka zaprojektowana tylko i wyłącznie przez Hanię :):) kwiaty zostały nam z imprezy hawajskiej, na którą byliśmy zaproszeni wraz dziećmi w ubiegłe wakacje :)
a tu z bliska "firanki" *pomysł mój :D:D
drzwi: pomysł i wykonanie 100% Maciuś :D
I jeszcze coś... myślałam, ze nie uda mi się już zobaczyć takiego zestawu :D a jednak... Młoda przyniosła i mówi,,, chciałabym być taka malutka znowu, żebyście w chuście mnie nosili :).. tatusiowi nie trzeba było dwa razy powtarzać :) ... ja w ciągu 5 sekund miałam aparat w ręce :
Na dobre wiadomości musimy jednak poczekać... Nie to, ze są złe... ale dokumenty, przepisy.. czekamy w takim razie.. Choć nie ukrywam cierpliwości we mnie tej do czekania coraz mniej...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz