.. sobotni poranek rozpoczęliśmy Festynem Rodzinnym u Macieja w szkole:) ... jak co roku było meeega upalnie ;) i sympatycznie :) z rąk Pana Prezydenta otrzymaliśmy nagrodę za udział w konkursie plastycznym :) Oliwcia dostała nagrodę specjalną - jako najmłodszy uczestnik konkursu :)
Pierwsze miejsce wśród przedszkolaków zajęła "nasza" Maja :D - CUDNIE :)
Maciej wziął udział w biegu "stop przemocy", a dziewczyny bardzo chętnie korzystały ze wszystkich atrakcji - konkurencji sportowych :)
Najważniejsza jest współpraca :)
...ii Hania :) ... myślę, że dla obu oklaski będą motywacją do dalszych treningów :)
... popołudniu udaliśmy się na kolejny Festyn :)... tym razem ... na dach... piasek, palmy, leżaki... tylko morza brakowało :)... chyba tylko dorosłym, bo Dzieci znakomicie radziły sobie z brakiem wody przy pomocy.. fontanny :):)
Do domu wróciliśmy na tyle późno, że akurat na kolację :).. chciałam żeby Dziewczynki były wyspane bo w niedzielę czekała nas wycieczka do Wrocławia :)
Nadia i Vanessa brały udział w pokazie mody we Wrocław Fashion Meeting. Prezentowały projekty http://agnieszkalisiewicz.wordpress.com/
Zero stresu :) Nadia prezentowała cudną sukienkę w duże grochy :) .. trochę denerwował ja spadający kapelusik.. Nadia miała iść z pluszakiem , ale przed samym wyjściem na scenę stwierdziła, że nie chce nic nieść bo jej wypada :)
Vanesska w sukience w gąski :D Miałam niewielkie obawy czy w ostatnich chwili V. się nie rozmyśli... ale w życiu ;).. nie mogła się doczekać kiedy będziemy oglądać ją "na telewizorze" :).. wychodziła jako ostatnie ( albo przedostatnie) dziecko -wiec jej cierpliwość była wyjątkowo przetestowana :)
Po pokazie poszliśmy pooglądać
kreacje projektantów .. było kilka takich, które mnie zachwyciły.. Można było znaleźć tam unikalne ubrania, buty, biżuterię i dodatki.
Dziewczyny sporo czasu spędziły przy biżuterii - bardzo nietypowej www.wzorynatury.pl .. niesamowite :)
W związku z tym, że zostało nam trochę czasu, a pogoda piękna zdecydowaliśmy się na wizytę w dinoparku... hm.. jakbym wiedziała, że cienia nie ma tam ani trochę myślę, że odpuścilibyśmy wizytę tam i odwiedzilibyśmy park japoński..
Mimo wszystko - Dzieciom w parku podobało się bardzo :) wyszalały się i wybawiły :) - informację o powrocie do Domu przyjęły z lekką dozą niezadowolenia :D
Trochę wody dla ochłody :) I tym razem z fontanny korzystały jedynie Nadia i Hania - i im potem było najprzyjemniej :) - zanim doszliśmy do parku dinozaurów były już suche..
Nadia chciała postrzelać z łuku... nie bardzo wiedziała jak się za to zabrać.. ale od czego jest starszy "brat" :)
Jeden z eksponatów wydawał dźwięki i poruszał się czym wzbudził bardzo duży niepokój u Vanesski :) za to kozy podobały jej się wyjątkowo :)
Jutro ( a właściwie już dzisiaj) znowu szkoła.. oby do wakacji..